Poruszamy temat wzajemnych związków między: służbami specjalnymi, agenturą, czarnym PR i lustracją w polskich mediach. Podczas programu została ujawniona słabo znana opinii publicznej twarz polskiego dziennikarstwa. Przedstawiciele "czwartej władzy", którzy na co dzień wystawiają cenzury przedstawicielom trzech innych władz – ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej – jak ognia unikają rozliczenia własnego środowiska z PRL – owskiej przeszłości. Tymczasem informacje przeciekające z Instytutu Pamięci Narodowej nie pozostawiają wątpliwości: wielu, do dziś czynnych dziennikarzy opiniotwórczych mediów, często autorytetów moralnych, było agentami Służby Bezpieczeństwa. (Nazwiska większości z nich figurują na Liście Wildsteina.) Wpływ, jaki służby specjalne wywierają na media został ukazany na przykładzie Gazety Polskiej. Od roku wydawca Gazety Polskiej broni się przed próbą przejęcia przez spółkę King&Kong. Działalnością firmy King&Kong mocno interesuje się prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak poinformował tygodnik Wprost, szefowie spółki King&King próbowali zablokować emisję tego odcinka programu "Konfrontacja". Zablokowanie programu "Konfrontacja" byłoby precedensem: dotychczas nie zdarzyło się, żeby o wyemitowaniu programu decydowali jego – negatywni- bohaterowie. Nie zdarzyło się też, by za samą zapowiedź programu autorzy mieli procesy karne. Wśród gości programu byli m.in. Tomasz Sakiewicz, red. naczelny Gazety Polskiej, przedstawiciel firmy King&Kong Michał Jaworski, Marcin Rybak z Gazety Wyborczej, poseł PIS Jacek Kurski oraz pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz.